Imbirowe ciastka z melasą z książki „Kot który…”
Przeczytałam wszystkie 30 tomów serii kot który… w każdym była mowa o pysznym jedzeniu i tylko w jednym (26) przepisy .
Stanowczo za mało, chętnie poznałabym przepis na kokosanki Iris Cobb, szarlotkę Louis Inchpot, ciastka czekoladowe pani McBee, cynamonowe bułeczki pani Hawley, czy placek orzechowy doktorowej Abernathy.
No cóż muszą mi wystarczyć ciastka imbirowe z melasą ze Szkockiej Piekarni. Są bardzo kokosowe, lekko korzenne a orzechów pekanowych całkiem nie czuć. Nie wiem co Qwilleran w nich widział, czy raczej smakował :).

- 1 1/2 szklanki mąki
- 3/4 łyżeczki sody
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka imbiru
- 1 łyżeczka cynamonu
- 100g masła
- 1/2 szklanki cukru
- 1 jajko
- 1/4 szklanki melasy
- 1/2 szklanki wiórków kokosowych
- 1/2 szklanki szatkowanych orzechów pekanowych
Masło ucieramy z cukrem, melasą i jajkiem na puszystą masę.
Przyprawy mieszamy z mąka, solą i sodą. Dodajemy do masy maślanej.
Wsypujemy wiórki kokosowe i poszatkowane orzechy.
Ciasto chłodzimy w lodówce, około pół godziny, formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zostawiając duże odstępy pomiędzy ciastkami. Kulki lekko spłaszczamy.
Pieczemy 8-10 minut w temperaturze 190°C.
Smacznego!
Komentarze do przepisu: Imbirowe ciastka z melasą z książki „Kot który…”